środa, 4 grudnia 2013

Pijany post

Piliście kiedyś piwo online? Na skype? Czacie fejsbukowym? Zdjęcie z rąsi z bro? Przysłowie mówi: Piłeś? Nie pisz. Ale przysłowia, jak zasady, można łamać, a nawet trzeba. Dlatego postanowiłam, że się wypowiem po jednym głębszym grzańcu w temacie oklepanym a raczej oklikanym. Mo bloguje, którą zaczęłam czytać zdecydowanie za późno, ale za to od jej absolutnie fantastycznego posta, uderzyła w sedno kwestii życia online. I teraz, sącząc piwo, śmigam po tak zwanych internetach (cierpię na chroniczny brak czasu: ktoś mnie uświadomi kiedy Internet się rozmnożył?), i myślę sobie o tym, jak bardzo się od siebie oddalamy. Moi znajomi nie są moimi znajomymi. Coraz mniej o sobie wiemy. Na szczęście Facebook dał mi możliwość oznaczania bliskości, będę mu za to wdzięczna do końca istnienia mojego loginu i hasła, i danych na serwerach. Mam więc kilku znajomych, chociaż czasami to znajomi znajomych okazują się być bardziej interesujący. Wiem o nich dużo, bo korzystają z opcji upubliczniania swojego życia. Autopromocja to podstawa. Oznaczyłam więc bliskość gwiazdką, dzięki czemu widzę, co moi znajomi lubią, gdzie byli i z kim, czasami nawet czuję przez instagram co jedli na kolację. Cóż, jedzeniowa pornografia to moje hobby, więc nie mam im za złe, że dzielą się posiłkiem w .jpg. Mogliby co prawda zaprosić mnie do siebie, mogliby pójść ze mną na koncert, ale jedyne co robią, to wrzucają zdjęcia tych kanapek i nasze ulubione utwory z youtube, których możemy słuchać, nie wychodząc z domu. W zasadzie, jeżeli rozmawiamy ze sobą przez mesendżera, równocześnie słuchając tej samej piosenki na spotifaj, można by uznać, że prawie jesteśmy razem w tłumie robiącym pogo. Lubię ludzi z wyobraźnią, lubię to! Czego nam więcej trzeba? Komunikacja nie zanika, komunikacja to podstawa, dlatego ja znajomym komentuję post, a oni to lubią. Zasady gry w przyjaźń jasno określone. Są jednak trudne sprawy, które nie dają mi spokoju - znajoma jest w skomplikowanym związku, a ja nie wiem z kim - co robić? (pytanie rodem z Kafeterii, uwielbiam takie). Przecież do niej nie zadzwonię, ostatni raz rozmawiałyśmy w liceum. Jest mi więc tak jakby obca, ale muszę wiedzieć z kim jest w związku, nawet jeśli to skomplikowane, muszę! Cholera, nie oznaczyła nikogo, dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak tylko mieć nadzieję, że skonsultowała status swojej relacji z lekarzem lub farmaceutą (po zdjęciach na tablicy widzę, że się mocno leczy z pogmatwania życia) i śledzić jej dalsze losy. Z drugiej strony w moim zacnym gronie znajomych znajdą się osoby, które do tej pory uważają, że status mojego związku małżeńskiego to fejsbukowy żart. To oczywiste! Dziecka też nie mam - kto dał się wkręcić? Kończąc grzańca, kończę wywód. Nobel dla Zuckerberga za stworzenie najwygodniejszego systemu ludzkich relacji! Lubię to, a gdybym mogła lubiłabym jeszcze raz. Wyłączam komputer, bo generalnie ludzi nie lubię, więc muszę dawkować informacje o nich. Dzisiaj dowiedziałam się, gdzie spędzą sylwestra. Do jutra!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...